Mogłam przewidzieć taki scenariusz. Dziecko się zbuntowało po tym, jak kolejna maskotka, którą wykonywałam nie była dla niej. W końcu tupneła nogą i powstał Hanulkowy króliś. Kolorystkę zawdzięcza gustowi mojej córci, a że jesteśmy na etapie "wszystko różowe", króliś nie mógłby być inny :) Szczęście w oczach dziecka na widok gotowej pracy - bezcenne. Oczywiście codziennie z nim zasypiamy :)
Powstał według projektu Lilleliis.com
Przepiękny!
OdpowiedzUsuńBardzo uroczy króliś ;)
Pozdrawiam
Bardzo dziękujemy, zarówno ja jak i Hania :)
OdpowiedzUsuń