Dziś znalazła swój nowy domek więc mogę ją Wam przedstawić. Poznajcie Matyldę. Wykonana z milutkiej włóczki akrylowej. Mierzy ponad 40 cm więc jest dużo powierzchni do przytulania, a przecież głównie o to chodzi :)
A już jutro zaprezentuję Wam projekt, nad którym wylałam morze potu i łez. To najtrudniejszy przytulaś jakiego przyszło mi do tej pory wykonywać :) obserwujcie :)
Śliczna królisia :-) Piękność niebywała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Matylda i jej śliczne rumieńce :) Bardzo mi sie podoba :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
OdpowiedzUsuń